Pierwszy śnieg mamy już za sobą . Nie powiem ,że mnie uradował , a raczej upewnił w tym ,że Zima tuż tuż . Z pierwszymi przymrozkami zapragnęłam rozgrzewki od środka ;)
Nie nie , nie o procenty chodzi , a o zupy :D To fantastyczny sposób na przetrwanie i dopieszczenie organizmu podczas zimowych przymrozków . Choć zupy na naszym stole goszczą rzadko , postanowiłam to zmienić . Zaczęłam od cebulowej . Chciałam ją przygotować już jakiś czas temu ,ale sama myśl o łykaniu kawałków cebuli , przyprawiała mnie o dreszcze . Nic mylnego ! Żałuję ,że z cebulową czekałam tak długo . Okazało się ,że jest wykwintna i pyszna .
Zupa cebulowa
50 g masła
łyżka oliwy z oliwek
4 duże cebule
kieliszek (50) koniaku , lub kieliszek wina wytrawnego białego
ok 2 litry bulionu wołowego , ja użyłam drobiowego
1 łyżka mąki
liść laurowy
bagietka
1 szkl startego sera żółtego
Masło roztopić w dużym rondlu , dodać oliwę z oliwek i smażyć pokrojoną w dość cienkie plastry cebulkę .
Smażenie powinno trwać ok 20 minut , aż do uzyskania złotego koloru . W osobnym rondlu zagotować bulion i alkohol . Obsmażoną cebulkę obsypać mąką i ponownie podsmażyć , ciągle mieszając . Dolać zagotowany płyn . Gotować przez 20 minut z liściem laurowym . Po zagotowaniu liść wyjąć , a zupę ewentualnie dosolić do smaku .
Bagietkę pokroić na ok 2 cm kawałki , opiec w opiekaczu , czy piekarniku . Zupę wlać w bulionówki , ułożyć na niej grzanki , posypać obficie serem . Zapiec w piekarniku do roztopienia się sera.
Delikatnie posypać tymiankiem .
Smacznego