Babski wieczór

Przyjemny majowy wieczór postanowiłyśmy , że spędzimy na łonie natury .Szum rzeki , śpiew ptaków ,zapach koszonej trawy . Do tego nie mogło zabraknąć szampana z truskawkami :) , i innych smakołyków .
Było bardzo miło i wesoło . Mam nadzieję , że teraz częściej będziemy organizować "Babskie wieczory"

 Zdrowie wszystkich czytelników :)

Herbaciarnia - Kazimierz Dolny

Każdy kto mnie zna , wie , że moim marzeniem jest mała ,ale własna herbaciarnia z klimatem przyciągająca tłumy na poranną kawę i południową herbatkę . Zaproszeniem byłby zapach gorącego sernika , rozchodzący się po całym mieście ;) 

Jednak nie o moich marzenia chcę dziś pisać , nie moje wymarzone kąty pokazać , to innym razem - mam nadzieję ;)

Podczas każdej wizyty w Kazimierzu Dolnym , dokonuję pewnych rytuałów , a jednym z nich jest wstąpienie do Herbaciarni U Dziwisza . Fenomenalny smak herbaty i niepowtarzalny klimat tego miejsca , pozwala przenieść się mi w dowolne miejsce , gdzie tylko zapragnę . Jakże tam nie zaglądać ? 

Dla wszystkich Mam , z okazji ich święta , wstąpimy na chwilę do ogródka herbacianego .

Zapraszamy

 Niebieskie krzesła mnie urzekły , a imbryczek zauroczył ;)

Cd. spaceru po ogrodzie

Nie mogłam się powstrzymać , od kolejnych zdjęć w ogrodzie . Codziennie rozkwita coś nowego , niezapominajki tworzą cudowne dywany , fuksje zachwycają swym kolorem . Jest bajecznie i kolorowo.
Miłego dnia ;) Ewa

Odrobina subtelności

Wpadłam tylko na chwilkę  zobaczyć co słychać . Widzę ,że Ewa nie próżnowała ;) Tak wspaniałych zdjęć dawno nie widziałam . Dziękuję Ewa , zwłaszcza za paproć i cuuudne niezapominajki :) 

Obiecana fotorelacja z Kazimierza Dolnego oczywiście będzie , a jakże , a dziś odrobina subtelnej bieli i kazimierskich konwalii.

Miłego popołudnia i wieczoru :)

Spacer po ogrodzie

Dzisiejszy dzień przywitał mnie słońcem i śpiewem ptaków , ulewa się skończyła ! Nareszcie można wyjść z domu i zobaczyć jakich zniszczeń dokonał szalejący wiatr i deszcz.
Zapraszam Was , na spacer po swoim ogrodzie. Gdzie choć przez chwilę można zapomnieć o problemach.
Nacieszyć oczy kolorami , posłuchać śpiewu ptaków ...

Pogoda  nas nie rozpieszcza :( jest zimno i deszczowo , tak od kilku dni .
Zaglądam przez okno , ale nie ma widoków na błękitne niebo i choć jeden promyk słońca .
-Wychodzę z aparatem niech się dzieje,co chce .

Serniczkowo

Mini zostają w domu , duży jedzie z nami do Kazimierza Dolnego :D 

Już jutro wypiję tam pyszną , nastrojową kawę i zjem klimatyczną kolację .

Co z tego ,że zapowiadają ulewy .............

Najważniejsze ,że oderwiemy się od codzienności ;)

Wszystkiego naj na najbliższe dni życzę i do poniedziałku .

na prośbę mojej Moni - przepis :)

ciasto;
3 szkl mąki
3 łyżki cukru pudru
5 żółtek ( białka oddzielić i ubić na sztywno z 1 szkl cukru , na koniec dodać łyżkę mąki ziemniaczanej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
margaryna
Z podanych składników szybko ugnieść kruche ciasto ,  podzielić na dwie części , następnie schłodzić .

masa serowa;
1 kg sera białego w wiaderku
pół kostki margaryny
1 szkl cukru
1 budyń waniliowy
3 jaja
aromat cytrynowy

Ubić jaja z cukrem , następnie dodać miękką margarynę . Dodawać ser i na koniec budyń waniliowy i łyżeczkę aromatu cytrynowego.

Ciasto zetrzeć na tarce , wylać masę serową , ułożyć pokrojone w kostkę brzoskwinie , wyłożyć ubite białka z cukrem , na koniec zetrzeć  drugą warstwę ciasta .
Piec w 180 "   45 minut

smacznego