wtorek, 31 grudnia 2013

Ostatni dzień w roku

Dziś ostatni dzień 2013 roku.W związku z tym chciałybyśmy Wam bardzo, bardzo serdecznie podziękować za to że byliście z nami tu,czytali i wspierali dobrymi radami .
Dla Wszystkich najlepsze życzenia Noworoczne. Oby 2014 był lepszy niż poprzednie. Niech się spełniają Wasze marzenia. Komu nie wyszło niech zapomni i z nadzieją patrzy w przyszłość i pamięta że, ..."ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil tych na które czekamy"... Wszystkiego dobrego.
Życzą Wiola i Ewa 




czwartek, 26 grudnia 2013

Świąteczny czas

Jak ten czas szybko leci :( już dzisiaj drugi dzień świąt i znowu czeka nas codzienna rzeczywistość .
Mam nadzieję,że Wszystkim Wam ten czas mija w spokoju a leniuchowaniu nie ma końca :).
Zima nas rozpieszcza w tym roku swoją łagodnością,ale specjalnie dla naszych czytelniczek i czytelników ,bo Panowie również tu zaglądają,wstawiam zdjęcia Bieszczadzkiej Zimy .






poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wigilijny czas

Wigilia ,piękne rodziny zbratanie , jak tylko nas bliscy otoczą w krąg ,
podczas gdy się biały opłatek łamie ,w gronie dobrych życzeń na cały rok.
Zdrowych , spokojnych , ciepłych i rodzinnych Świat ,
życzy Ewa i Wiola 













czwartek, 19 grudnia 2013

Uroki przedświątecznej gorączki

Wiele z nas obawia się przedświątecznego biegu , ja oczywiście też ,ale staram się odnaleźć w tych chwilach "wyjątkowość" . Jedną z takich wyjątkowych chwil jest ubieranie choinki , oczywiście przy nastrojowej dzyń , dzyń muzyce i filiżance piernikowej herbaty . Druga chwila , pieczenie ciasteczek i pierników . Mimo bólu nóg , który jest nieunikniony , stoję , wykrawam i podśpiewuję patrząc jak te małe , pyszne wzorki rosną z dumą w piekarniku .










Podaję przepis na przepyszne duńskie ciasteczka , może się przyda ;) 

2/3 szkl (135g) masła
1/2 szkl (100g) cukru
1 jajo
1 1/2  szkl (240g) maki
łyżeczka proszku do pieczenia
1 szkl (145g) zmielonych orzechów 

Uciekam piec ;) 
Miłego dnia życzę 





piątek, 13 grudnia 2013

Piątek Trzynastego

Dzisiaj piątek w dodatku trzynastego ,ten dzień w wielu tradycjach uznawany jest za dzień pechowy .Dla mnie był to bardzo fajnie i aktywnie spędzony dzień.
Pogoda bajkowa -7 stopni,piękne słoneczko no i oczywiście widoki.
Biorę plecak,aparat i narty,godzina 8.00 wyruszamy na trasę :)
Jest fajnie,ale troszeczkę zimno .Zaczyna się podbieg oj ciężko mi to idzie,nary jadą w dół -
nie daję za wygraną ,staram się robić dokładnie to co w telewizji oglądając biegi . Dociera do mnie,że to nie jest takie łatwe :( trzeba się dobrze pomęczyć.Udaje mi się ,ale jestem zadowolona ,teraz to już tylko zjazd w dół,a to najprostsze co może być.Niestety znowu się mylę jadę rozpędzona w dół,narty odmawiają posłuszeństwa,śmierć w oczach bo jeszcze chwilę zakręt i drzewa.Oczywiście ledwie o tym pomyślałam a już byłam na drzewie.Po paru godzinach doszłam do takiej perfekcji,że na koniec udało mi się zjechać bez upadku.







czwartek, 12 grudnia 2013

Złote , białe , a może czerwone ?

I tak w kółko . Złote , białe , czerwone ,a może te same co w zeszłym roku ? Hm...........
Jak ubrać choinkę ? Jakie bombki w tym roku zawiesić ? Na jakich kolorach bazować ? Czerwień , to dominujący kolor tych Świąt , tych i każdych innych i niech tak zostanie ;) Co roku marzę o nowych ozdobach i jak zwykle dokupuję coś nowego ,ale ile można ? Moja druga połowa zbuntowała się i prosiła , bym przestała zawalać strych . Święta racja . Cały stryszek zawalony kartonami , a w nich masa ozdób , łańcuchów w każdym kolorze , gwiazdek , aniołków i wielokolorowych bombek . Oczywiście nie byłabym sobą i kupiłam i na pewno jeszcze dokupię małe co nie co , z nadzieją ,że przejdzie niezauważone , schowa się w całej masie innych drobiazgów :D
Choinka sztuczna . Nie pamiętam kiedy ostatni raz mieliśmy sztuczne drzewko ,ale postanowiliśmy takowe zakupić i jest . Stoi pod drzwiami tarasowymi i rozprostowuje gałązki , by wyglądać dostojnie :) Przyznam się jednak ,że nie wiem jak odnajdę się z tą kupą foliowych igiełek . No nic , nadrobimy stroikami z żywych gałązek ;) 













sobota, 7 grudnia 2013

Barszcz ukraiński na rozgrzewkę

 Z niepokojem otworzyłam rano drzwi , niby wiedziałam czego się spodziewać ,ale bez zaskoczenia się nie obyło . Jak to Ewa powiedziała " troszkę sypnęło ,ale Wiola , ja dziś brodziłam w śniegu po pas " No wiadomo , nasza zima nijak ma się do zimy w Bieszczadach :) Tak jak wspomniałam , bez zaskoczenia się nie obyło ......
Drzwi zasypane do połowy i buch zaspa w domu :) Narzuciłam coś na plecy , złapałam rękawice , pierwszą lepszą czapkę i zabrałam się za odśnieżanie . Hm , ciężka robota , nie powiem ,ale frajdy co niemiara :D Wszystko za sprawą mojej kochanej , wiernej psicy Paris :D Miłośniczka zimy doczekała się śniegu , a nawet zasp . Szaleństwo , bieganina , kulanie nie miało końca . Dopiero jak śnieg obkleił mordkę , a wiszące włosy zaczęły ciążyć , zdecydowała się zakończyć hasanie . Obrałam z sopelków moją małą psinę , sparzyłam herbatę z imbirem i zabrałam się za zupę . Po 30 minutach już zajadałam się pikantnym barszczykiem :) To idealna zupa na rozgrzewkę .
Polecam .














piątek, 6 grudnia 2013

Niebo nad Indiami

Znowu wracam do Indii :),ale osoby które mnie znają raczej to nie dziwi 
a Ci którzy mnie jeszcze nie poznali,muszą się do tego przyzwyczaić .Skończyłam czytać książkę pt."Niebo nad Indiami" jest to piękna powieść z opisami malowniczych krajobrazów, niebanalna historia miłosna, świetnie skonstruowana intryga i zaskakujące zakończenie, frapująca historia miłosna w scenerii dziewiętnastowiecznych Indii.

Historia jak same Indie dramatyczna jak monsun, barwna jak hinduska narzeczona i poruszająca jak wschód słońca w Himalajach.
To co bardzo mi się spodobało to opis plantacji herbaty w Darjelling u podnóża Himalajów .
Czytając tą książkę czułam się tak jakbym tam była.






wtorek, 3 grudnia 2013

Śniegiem zasypane

Pobudka o 5.30 ,szybka kawa i kaloryczne śniadanie.Tak właśnie rozpoczął się mój dzisiejszy dzień, a wszystko po to aby pokazać Wam Baśniową Krainę,gdzie czas płynie zupełnie inaczej .
Trzy godziny morderczej wspinaczki,wiatr i mróz -14 . Dochodzimy do celu,uśmiech od ucha do ucha jest "Pani Zima"w całej swej okazałości .Śnieg i lód pokrywa wszystko,do Słońca mieni się wszystkimi kolorami tęczy.

Tak przywitało nas Słońce rano w lesie