piątek, 7 lutego 2014

Góry moje,wierchy moje ...

Dla takich chwil i widoków warto jest wstać,męczyć się wychodząc jeszcze w nocy,
 za trud wędrówki dostajemy najwspanialszą nagrodę jaką tylko możemy sobie wymarzyć.

Czy widziałeś kiedyś, wschód słońca, Tak bezkresny, jak ocean, który nie ma końca. A…słońce wstając, najpierw nieśmiało, swe promienie, leniwie przeciąga i… chmur dotyka, jakby sprawdzając, jak jest, po tej stronie ziemi. Później wynurza się, z mroku, Przez srebrzystoszare mgły się przedziera i… Niczym kaskada, na ziemię się wylewa, rozświetla wszystko wokół i kąpie w swych promieniach. Biała rosa – jak górskie kryształy. Jak tęcza świecące, rozsypane na łące. A…w lesie drzewa, ubrane jakby – w muślinę, oplecione pajęczyną, Niby korale ze słońcem igrające, – w jego blasku – tak opromieniały i… Nagle – w słońca pomarańczu , Świat cały. Wtedy to – o brzasku – Usłyszysz- najpiękniejszy świergot ptaków. Zachwyć się – tym –człowieku ! Słuchaj i patrz…jak tętni życie. Otwórz oczy ze zdumienia i… Podziwiaj siłę stworzenia,  A…to wszystko, Przeżyjesz o świcie – rano -. 









3 komentarze: