piątek, 10 października 2014

Kolorowa jesień

Słońce wisi nisko na niebie ,malując obłoki różową farbą ,upodabniając je do kłębków cukrowej waty .
Malutkie ważki chcąc złapać ostatnie tak ciepłe promienie słońca ,kołyszą się wśród traw.
Powietrze pachnie już jesienią a drzewa przybrały kolorowe barwy .
Uwielbiam takie dni ,mogłyby trwać i trwać bez końca ... :)
Spacery, liście które niczym dywan zdobią alejki ,szum strumyka .
Życzę Wam wszystkim pogodnej i pięknej jesieni
Ewa ;) 








13 komentarzy:

  1. Witaj Ewo. Mam na imię Tomek, przypadkowo trafiłem na tego bloga, gdy szukałem informacji na temat pensjonatów w Ustrzykach Górnych, w których miałem przyjemność być w 2011 roku, mam nadzieję że wiosną znowu przyjadę w magiczne Bieszczady. Bardzo podobają mi się zdjęcia które obejrzałem oraz niektóre przepisy szczególnie ten na wino. Ja również robię wina i polecam wino z dzikiej róży którą tak pięknie wygląda na zdjęciu. W październiku po pierwszych przymrozkach jest najlepsza. Zastanawiam się czy w Hoteliku Białym w dalszym ciągu unosi się tajemnicza woń indyjskich kadzidełek :) Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Tomku :)
    Bardzo się cieszę ,że do nas trafiłeś i mam nadzieję ,że będziesz zaglądał częściej :)
    Jeśli chodzi o tajemniczą woń kadzideł,to nadal unosi się w powietrzu .
    Serdecznie zapraszam i pozdrawiam Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie Ewo i Tomku:)
    Również bardzo się cieszę,że w końcu na ten blog zawitał osobnik płci męskiej.Tu panują same kobiety.
    To teraz jest nas dwóch.O winach nic nie napiszę tak jak i o innych produktach kulinarnych.
    Ale o Hoteliku Białym owszem.
    Moja przygoda z Bieszczadami również rozpoczęła się w tym hoteliku.Była rezerwacja,pierwszy dzień ,pierwsza noc
    w zupełnie pustym obiekcie.Nigdy tego nie zapomnę.Znajomość i przygoda....z Bieszczadami trwa do dzisiaj i Bóg mi
    świadkiem oby się nigdy nie skończyła.Słowo jeszcze o muzyce.
    Led Zeppelin"Stairway to Heaven" to takie drugie połoniny tylko że w muzyce rockowej.
    P.S.
    Już nigdy nie napiszę nic o swojej pracy-żenada.
    Życzę miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam ponownie :)
    W obecnej sytuacji na tym blogu powoli dochodzi do parytetu, proporcje zaczynają się wyrównywać :))) Co do mojej przygody z Bieszczadami to częściej jestem w nich duchem niż fizycznie ze względu na odległość 515 kilometrów do Ustrzyk. Wiem że dla chcącego nic trudnego ale...nadrobię. Kilka dni temu, aby przenieść się w ten tajemniczy świat, po raz pewnie dziesiąty obejrzałem filmy: Baza Ludzi Umarłych i Wilcze Echa. Przyznam że o wiele lepiej znam Tatry, zarówno część polską oraz słowacką. Bardzo lubię wysokogórską turystykę w Tatrach, ale na wspinaczkę jeszcze nie nadszedł czas. O winie napiszę jeszcze że, polecam film Wino Truskawkowe:) oglądaliście ? Akcja rozgrywa się w Beskidzie Niskim.
    Życzę Wam miłego sobotniego popołudnia i wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ,że zaglądacie do nas :)
      Filmu nie oglądałam , ale chętnie zobaczę .
      Tomku czy mu się znamy ?

      Usuń
    2. Witaj Ewo:) Mam wrażenie że poznaliśmy się w 2011 roku w czerwcu, kiedy byłem w Ustrzykach Górnych i wraz z kolegą zamieszkiwaliśmy w Hoteliku Białym. Niestety tylko przez trzy dni, ale pogoda pozwoliła nam wejść na kilka szczytów:)

      Usuń
  5. Witam Was ponownie:)))
    Widzę,że blog się rozkręca,wcześniej próbowałem trochę go ożywić(parę kontrowersyjnych zdań) ale
    Szanowne Panie nie podjęły dyskusji.Przyznam szczerze,że do tej pory ta forma komunikacji była mi obca.SMS-sy też nie oddają tego co chciałbym do nie których napisać.Z tego powodu są duże nieporozumienia.To dobra forma aby się z kimś umówić,wysłać zapytanie lub coś w tym stylu,ale nie na dyskusję.Oprócz braku zrozumienia jeszcze można komuś nie słusznie zaszkodzić.Zrobiłem taki kawał mojej żonie.Ubaw był przedni ale konsekwencje mogły być brutalne.Dlatego wolę formę rozmowy telefonicznej.
    Tomku ja jestem z Gliwic,to ok.400 km od Ustrzyk.Ciekawe skąd Ty jesteś?
    Co do tematów o Bieszczadach to jest masa dobrych książek np."Łuny w Bieszczadach" albo (teraz nie dawno czytałem ) Opowieści bieszczadzkie-Jerzego Janickiego.
    Co do filmów to jest nowa produkcja HBO. Film pt."Wataha" już leci chyba 3 odcinek.Jak dla mnie przepiękne krajobrazy i klimat tych czarujących gór - może tylko dlatego go oglądam.Fabuła taka sobie .Nie wyobrażam sobie spalenia całej strażnicy SG.Ale cóż film to film jednym się podoba drugim nie.Mnie do gustu przypadły te widoki.
    Kocham po prostu to miejsce.Jest we mnie chyba jakiś gen z tych miejsc.Ta miłość przelewa się może trochę na ludzi tam mieszkających.Ale o tym cisza - to moja słodka tajemnica:)))
    Pierwszy raz byłem tam ze trzy lata temu.I już mi tak zostało.
    Idę teraz opalać drzwi ,chcę się dokopać do struktury drewna.Może będą ładniejsze po odnowieniu.
    Życzę miłego Wam wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Zbyszku. Ja mieszkam w Sochaczewie. O serialu Wataha słyszałem ale nie oglądałem ponieważ nie mam HBO. Pewnie za jakiś czas jakaś inna stacja wyemituje ten serial, wtedy obejrzę. Jak tam drzwi dały się opalić?

      Usuń
  6. Witam Panów ;)
    W takim razie i ja napiszę ile km mam w Bieszczady - ok 550 km , mimo to jestem tam każdego roku , a czasami nawet dwa razy w roku . Kocham Ewę , bieszczadzką zimę , pierogi jedyne w swoim rodzaju , zupę z borowików , grzane wino ,dziewicze tereny i siebie , taką wolną , leżącą w głębokim śniegu robiącą orła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu ;) Styczeń zbliża się wielkimi krokami ... :)
      Będzie zupa z borowików , pierogi , pstrąg a i grzanego wina nam nie braknie . Znowu wspólnie zagramy na pianinie i zatańczymy przy Ukraińskiej kapeli .Żeby nie było tak całkiem sielankowo to w drodze powrotnej zatrzymają nas funkcjonariusze SG :)

      Usuń
    2. hehehe , tymczasem spotkanie u nas ;) Już nie mogę się doczekać .

      Usuń
  7. Witam Szanowne Panie:) Czy zamierzacie szaleć tak bardzo że aż Straż Graniczna może interweniować?
    Pozdrawiam i życzę udanego spotkania:)))

    OdpowiedzUsuń