Dla takich chwil i widoków warto jest wstać,męczyć się wychodząc jeszcze w nocy,
za trud wędrówki dostajemy najwspanialszą nagrodę jaką tylko możemy sobie wymarzyć.
Czy widziałeś kiedyś, wschód słońca, Tak bezkresny, jak ocean, który nie
ma końca. A…słońce wstając, najpierw nieśmiało, swe promienie, leniwie
przeciąga i… chmur dotyka, jakby sprawdzając, jak jest, po tej stronie
ziemi. Później wynurza się, z mroku, Przez
srebrzystoszare mgły się przedziera i… Niczym kaskada, na ziemię się
wylewa, rozświetla wszystko wokół i kąpie w swych promieniach. Biała
rosa – jak górskie kryształy. Jak tęcza świecące, rozsypane na łące. A…w
lesie drzewa, ubrane jakby – w muślinę, oplecione pajęczyną, Niby
korale ze słońcem igrające, – w jego blasku – tak opromieniały i… Nagle –
w słońca pomarańczu , Świat cały. Wtedy to – o brzasku – Usłyszysz-
najpiękniejszy świergot ptaków. Zachwyć się – tym –człowieku ! Słuchaj i
patrz…jak tętni życie. Otwórz oczy ze zdumienia i… Podziwiaj siłę
stworzenia, A…to wszystko, Przeżyjesz o świcie – rano -.
Przepiękne !
OdpowiedzUsuńŻałuję ,że nie zaliczyłam takiego wschodu ;)
Ja również.
UsuńPiękne zdjęcia....magiczne miejsce:)
OdpowiedzUsuń